Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PRZEDMIEŚCIE. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PRZEDMIEŚCIE. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 27 października 2009

Papierowi świadkowie minionego czasu

Wczoraj byłam w Archiwum Gdańskim – niedaleko wejścia do stoczni – i przewertowałam wszelkiego rodzaju stare przewodniki po Gdańsku. Najstarszy z nich to zwyczajny album ze zdjęciami wydany w 1897 roku, kolejne książki wychwalały walory starego miasta hanzeatyckiego, inne znów skupiały się na jego problemach, takich chociażby jak trudna sytuacja mieszkaniowa.
To fascynujące, kiedy ma się przed sobą na stole ogromną mnogość różnych perspektyw i poglądów na temat tego miasta, pochodzących z różnych czasów.
(Niestety nie było przewodnika, którego akurat szukałam…).

W budynku i w pracowni archiwum panuje osobliwa atmosfera – zupełnie nie da się jej porównać ze znajdującą się ulicę dalej biblioteką, która jest wspaniałym miejscem do pracy.
W każdym bądź razie – pracownia była zapełniona, nad głowami ludzi unosiło się skupienie, od którego aż drgało powietrze, można go było niemalże dotknąć. Ten obraz sprawiał, że co chwila podnosiłam wzrok znad swoich przewodników: głowy pochylone nisko nad starymi księgami i mapami niemal w ogóle się nie poruszały.

Chociaż nie znalazłam dokładnie tego, czego szukałam, udało mi się jednak znaleźć kilka opracowań na temat sytuacji w mieszkalnictwie i zabudowy Przedmieścia… dziś znów czeka mnie obchód po okolicy i badania w terenie. Z oczywistych powodów jest to dla mnie ważne, robię to po to, by poznawać historię poszczególnych miejsc – poniekąd ich fundament. Lecz jeszcze ważniejsza jest inspiracja i historie, jakie te miejsca opowiadają mi dzisiaj.
Tak jak i drzewa na placu Wałowym okalające pozostałości fontanny muszą właśnie dziś płonąć jaskrawą żółcią i czerwienią. Jest jesień, a jesień trzeba odbierać całym sobą!